Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deidarette
Paladyn

Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fabianów...wśród pól łąk i lasów ;))
|
Wysłany: Wto 16:10, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
"Tylko lepiej żeby wszystkie ostre przedmioty trzymali o d niego z daleka. Jeszcze c oś sobie zrobi. . . " , pomyśl ał a .
-Chodźm y porozmawiać z tym Thomasem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Wredny
Adept

Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Wto 16:29, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Jurta Major - zaskrzeczał karzeł odwzajemniają c u ścisk, p o czym ruszył z a Hacobo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
seba
Rada Mędrców

Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ordilion
|
Wysłany: Wto 16:34, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
T uż p o tym jak odeszli z nowopoznanym jegomościem John obudził s ię . Bolał a g o c ał a g łowa, ale wszystko pamięt ał .
- Pogniotł o was? -spytał urażony, siadają c n a tylnim siedzeniu samochodu, jednak zastał tylko nieco rozbawiona twarz strażnika.
- Jak s ię spał o ? - zapytał z przekąsem.
- Bardzo śmieszne - odparł nieco urażony John - zrobili z e mnie niezrównoważonego psychicznie narwańc a, a j a p o prostu w tym samym momencie odkryłe m t ą strzelbę pod stopami. Nie chciałe m jej wykorzystać - John nadal s ię krzywił rozcierają c g ło wę - m ó g ł zrobić t o trochę l że j.
- Nie narzekaj - odparł m u Rick - nie takich tutaj unieszkodliwialiśm y, c o ratował o nam życie. Wychodzisz, czy b ędziesz siedział w tym samochodzie, a ż nie przyjdą ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Franz
Bard

Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Wto 22:23, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Drużyna oddalił a s ię nieco zostawiają c Johna w samochodzie. P o chwili doszł a d o c ałkiem sporej wielkośc i murowanego budynku. Przed drzwiami stoi d wóc h ludzi w kapeluszach. Zwracacie uwagę , ż e w iększoś ć ludzi w mieście nosi podobne. N a wasz widok lekko skinęl i g ło wą . Nie zatrzymują was, gdy podchodzicie d o drzwi. Otwierają j e przed wami i wchodzicie d o środka. Korytarz jest d ługi a wzdł u ż niego rozmieszczone s ą drzwi. 3 pary plus n a k ońc u korytarza jedne. Tam r ównież stoi strażnik. Podchodzicie d o niego. Przygląd a wam s ię chwilę spod ronda kapelusza.
- Czego dusza pragnie? - Pyta was bawią c s ię karabinem maszynowym. N a pierwszy rzut oka t o Thomson. B y dopełn ić gangsterskiego klimatu m a zamontowany okrą g ł y magazynek.
- - - - - - - - - -
Przy samochodzie Rick opiera s ię wygodniej o samochó d . Nie c ałkiem spokojnie przygląd a s ię ofierze. Stosik broni został szybko zgarnięt y.
- Trzeba b ył o tej strzelby nie ruszać , t o b y s ię nic nie stał o . A w ł a ściwie. C o j a s ię mieszam. - Rick w ł o ż y ł pistolet d o kabury. - Twoja broń . Oddaj i i dź .
- - - - - - - - - - -
"font-style: italic" > prosiłbym was o nie pisanie o działaniach NPC' ó w , czasem m oż e doprowadzić t o d o sytuacji, w k tórych w ich ustach pojawiają s ię kwestie zupełnie d o nich nie pasując e. Sad, but true.
Pozdrawiam < /span>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Deidarette
Paladyn

Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fabianów...wśród pól łąk i lasów ;))
|
Wysłany: Wto 22:43, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-T y jesteś Thomas? J eśl i tak tak, przysył a nas Ciocia. Chciałaby wiedzieć , c o s ię stał o z dostawami. Ponoć został y przejęt e przez faceta o imieniu Paul. . . - powiedział a prosto z mostu Priscilla, przyglądają c s ię osobie. -C o t y n a t o?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Franz
Bard

Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Wto 22:56, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
"Thomas" wyprostował s ię gwałtownie.
- O t o chodzi. . . - Otworzył drzwi, k tórych pilnował - Thomas, g oście o d Cioci, w sprawie Antymore. Mają wejś ć ?
- Nie, rozstrzelaj ich.
P o chwili u słyszeliście zduszony chichot.
-Kurwa, uwielbiam ten żart. Niech wejdą !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wredny
Adept

Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Śro 21:04, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jurta j uż miał n ó ż w r ęk u, gdy u słyszał resztę zdania. "szczę ście ż e nie wyciąg ną łe m g o spod p łaszcza" , pomyśl ał i p uśc ił broń , p o czym opuśc ił r ę k ę i starał s ię wygląd ać normalnie. wszedł d o pomieszczenia i uważnie przyjrzał s ię Thomasowi. " m ówienie m u "c hłopcze" raczej nie wchodzi w g rę . . . "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Deidarette
Paladyn

Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fabianów...wśród pól łąk i lasów ;))
|
Wysłany: Śro 21:25, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
N a początku Priscilla otworzył a szerzej oczy, a serce prawie podskoczył o jej d o gardł a . Teraz weszł a niepewnie d o pomieszczenia i czekał a tylko n a dalszy rozwó j wydarzeń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Franz
Bard

Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Czw 17:28, 08 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie nie wchodzi. Jest t o postawny c złowiek, nie wyró żniając y s ię niczym szczególnym p róc z hardośc i spojrzenia. Mimo wcześniejszego żartu nie wygląd a n a specjalnie wesołego c złowieka - faktycznie musi uwielbiać ten dowcip, skoro g o opowiada. Jest ubrany w garnitur i - jak w iększoś ć ludzi w mieście - kapelusz. P róc z niego w pokoju jest czterech strażnikó w . Stoją w kontach pokoju i uważnie was obserwują .
Szef siedzi przy drewnianym biurku. Przyjrzał s ię wam dokładnie.
- O c o dokładnie chodzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
seba
Rada Mędrców

Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ordilion
|
Wysłany: Czw 18:12, 08 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
John oddał broń , ale nie miał ochoty sie nigdzie ruszać .
- Poczekam t u n a nich - rzucił sucho - jeszcze s ię zgubię . . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wredny
Adept

Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Czw 23:19, 08 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- C ó ż witam panie Thomas, nazywam s ię Jurta Major - zaskrzeczał karzeł . - I tak jakoś s ię z ł o ż y ł o , ż e przybyłe m niedawno d o tego miasta, podczas jakiejś strzelaniny, c o zresztą podobno należ y d o standardó w . Zamierzałe m znaleź ć jaką ś spokojną pracę i zarobić trochę n a jedzenie, ale życie chyba mnie nie lubi. Rozumie pan razem z moimi nieobecnymi tutaj towarzyszami trafiłe m d o Cioci. A Ciocia m a obecnie problem, b o dostawy, k tór e kiedyś z ałatwiał pan, obecnie przysył a niejaki Paul. Ciocia pyta w ię c grzecznie o c o chodzi? A j a pozwolę sobie dorzucić swoje pytanie, czy mogę w czymś pomó c ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Franz
Bard

Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Sob 11:55, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Thomas zamyśl ił s ię chwilę .
- Dobra, chyba m ożecie pomó c . Sprawa wygląd a tak: Dostawy i dą o d bunkra 2 2-SDakota. Przejeż d ża ją przez cztery wioski dostarczają c leki. N a ostatniej leki s ię zatrzymują b o j uż nie należ y d o obszaru bunkra, tylko d o - d o niedawna - naszego. Teraz przeją ł g o Paul, a ten koleś t o prawdziwy świr. Wioska cioci l eż y n a k ońc u szlaku, ale nie wojskowego tylko naszego. Wymienia z a broń lub inne rzeczy i odsył a nas z powrotem. I wszyscy s ą zadowoleni. - Wstał i podszedł d o barku wzią ł butelkę z jaką ś cieczą i spojrzał n a was - Nalać ?
- - - - - - - - - - - - - - - -
Tymczasem Rick nadal siedzi k oł o Johna.
- Dobry w ó z , stary, ale dobry. Moglibyście g o kiedyś wyremontować . albo dorzucić c oś ekstra. Ale w ł a ściwie. Tutaj stary Peter m a warsztat. Z c zę ściami biednie, ale zrobi wszystko. Tak n a przyszł o ś ć , m oż e s ię przydać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wredny
Adept

Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Sob 13:07, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jurta spojrzał krytycznie n a butelkę w r ęk u Thomasa.
-J eśl i t o alkohol t o dziękuję , ale nie. Szkodzi m i n a wzrok i powoduje zaburzenia koncentracji. . . A wracają c d o tematu, rozumiem, ż e trzeba odbić wasz obszar z r ą k Paula?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Deidarette
Paladyn

Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fabianów...wśród pól łąk i lasów ;))
|
Wysłany: Nie 9:59, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Priscilla oparł a s ię o ścianę .
-J a rownież dziękuję . . . T o c o robimy dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Franz
Bard

Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Nie 12:26, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Thomas wzruszył ramionami. Nalał sobie szklankę , w róc ił d o biurka i wypił nie spieszą c s ię .
- Dokładnie o t o chodzi panie. . . . - t u pstrykną ł palcami, jakby c oś sobie przypominają c - Jurta. Z tego c o s łyszałe m, zmieścicie s ię w p iąt kę w samochodzie, prawda? Pojedzie z wami obecny tutaj Pan Peligroso i . . . Skip. Tak, Skip b ędzie dobry. Wisoka jest n a p ó łnoc s tą d . G ór a p ó ł godziny jazdy. Traficie. J uż jest dosyć p ó źn o. . . M ożecie przenocować w starym garaż u . nikt tam nie mieszka, a szkoda, żeby s ię marnował a przestrzeń . T o kilka budynkó w n a lewo o d wyjścia.
Wstaje wyraźnie dają c znak, ż e rozmowa jest skończona.
- C ałkowite instrukcję przekaż e Skipowi. Jutro z rana was obudzimy. Tymczasem macie kilka godzin, żeby s ię rozejrzeć .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|