 |
www.mojefantasy.fora.pl Forum Fantasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Etain
Starożytna

Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:11, 21 Lis 2008 Temat postu: Statek widmo |
|
|
Dryfują c p o lodowatych wodach p ó łnocy, l ó d otoczył i przypieczętował los okręt u Baychimo. Baychimo b ył solidnym stalowym parowcem o wypornośc i 1 ,322 ton, wybudowanym w Szwecji w 1944 roku. Znajdował s ię w posiadaniu Przedsiębiorstwa Handlowego Hudson. Miał jeden wysoki komin, okrą g ł y mostek, d ługi, wysoki dzió b i b ył przystosowany d o p ływania w trudnych warunkach panujących n a wodach p ó łnocnych.
Baychimo pierwotnie wykorzystywany b ył d o zbierania futer o d eskimoskich traperó w wzdł u ż Wyspy Wiktorii ( p ó łnocno-zachodnie wybrzeż a terenó w Kanady) . Torował szlak handlowy futer z eskimoskimi osadami dookoł a morza Beaufort, przemierzają c g o wiele razy przez najbardziej zdradzieckie i niebezpieczne morza n a świecie n a przestrzeni 2 ,000 mil. K ażdego roku wypływał n a regularne rejsy, dostarczają c jedzenie, paliwo i inne zapasy d o samotnych placówek w zamian z a futra. Zawsze odważnie i d o przodu stawiają c wyzwania c ię żkim i trudnym warunkom, jakie napotykał n a swojej drodze.
6 lipca 1931 roku, Baychimo opuśc ił Vancouver, z kapitanem John`e m Cornwell`e m i 3 6 osobową z ało gą n a pokładzie. Spodziewali s ię , jak zwykle, c ię żkiej i trudnej podró ż y . . . k ażd a z ich wypraw b ył a trudna. Dnie i noce pod przymglonymi promieniami s ł o ńc a, parowiec odważnie p ły ną ł k u wschodowi. W k ażdym porcie, d o k tórego zawiną ł okrę t , z ałoga pracował a w pocie czoł a rozładowują c c ię żkie zapasy i ładują c n a pokła d cenne futra. Gdy Baychimo dotarł d o k ońc a swej stałe j drogi handlowej, kapitan z ulgą wydał polecenie powrotu i okrę t został zawrócony d o Vancouver.
Niestety w tych ponurych, p ó łnocnych pustkowiach zima w tym roku przyszł a bardzo wcześnie. 1 p aździernika l ó d otoczył i przypieczętował los parowca n a zawsze.
Silnik zatrzymał s ię . S łychać b ył o tylko przeraźliwe skrzypienie kadłuba okręt u. Stwierdzono, ż e zbliż a s ię olbrzymia zamieć śnieżn a, a ż e okrę t znajdował s ię niedaleko wioski, k tórej Przedsiębiorstwo miał o schronienia w postaci drewnianych chatek, zbudowanych n a l ądzie, kapitan nakazał niezwłocznie udać s ię d o nich i dą c p o lodzie. Z ałoga pozostał a tam przez dwa dni.
Wtedy pierwszy raz w dziwnej historii Baychimo, l ó d zaczą ł powoli p ęk ać i rozluźniać s ię , uwalniają c tym samym unieruchomiony okrę t . Z tego t eż względ u z ałoga niezwłocznie pobiegł a n a pokła d. Przez 3 okrą g ł e godziny parowiec p ły ną ł w kierunku zachodnim n a p ełnych obrotach. Wydawał o s ię , ż e katastrofę udał o s ię unikną ć .
Niestety l ó d raz jeszcze chwycił i ponownie unieruchomił Baychimo.
Z ałoga wysł a ł a przez radio sygnał SOS. Desperacja z ałogi trwał a d o 1 5 p aździernika, a ż Przedsiębiorstwo Handlowe zdecydował o s ię wysł a ć dwa samoloty z bazy w Nome w odległ o śc i 600 mil o d miejsca zdarzenia. Uratowano 2 2 c złonkó w z c ałe j z ałogi, pozostawiają c kapitana parowca i 1 4-t u ludzi. Mieli oni czekać n a moment, kiedy l ó d odpuśc i i uwolni statek wraz z jego cennym ładunkiem.
Zakładają c , ż e musieliby czekać nawet rok, zbudowali m ał e schronienie n a lodzie okoł o jednej mili o d brzegu. Ich pobyt okazał s ię k rótki i wstrząsając y. Podczas ciemnej nocy 2 4 listopada, rozpęt ał a s ię potworna zamieć śnieżn a, k tór a z łapał a w p ułapkę ludzi w ich schronieniu. Kiedy burza ustał a , z ałoga wybiegł a n a zewnątrz zimowego mroku i zauważyli, ż e Baychimo znikną ł . Doszli d o wniosku, ż e okrę t został roztrzaskany i zatopiony.
P o kilku dniach eskimoski m yśliwy oznajmił zadziwiają c ą wiadomoś ć . Twierdził o n, ż e widział parowiec w odległ o śc i 4 5 mil w kierunku p ó łnocno-zachodnim. Okrę t widmo? miotany niczym marionetka przez s ił y natury, wodę , wiatr, lodowce. 1 5 o só b z ałogi Baychimo udał a s ię w miejsce wskazane przez eskimosa. Dla kapitana Corn`wella b ył o j uż oczywiste, ż e szanse ocalenia okręt u s ą znikome. Wszyscy w rócili d o domu porzucają c parowiec n a zawsze. Minę ł y miesiąc e, kiedy t o baza przedsiębiorstwa w Vancouverze otrzymał a dziwne sprawozdania eskimosó w , k tórzy twierdzili, ż e ich zagubiony statek z nó w został zauważony o k. 100 mil n a wschó d .
Pewnej grupie eskimosó w udał o s ię podpły ną ć pod burtę parowca i dostać n a pokła d, ale p o chwili rozpęt ał a s ię gwałtowna burza i zamieć śnieżn a. Eskimosi zostali schwytani w p ułapkę n a pokładzie statku widma. Byli uwięzieni bez jedzenia przez 1 0 dni zanim udał o i m s ię wydostać .
D o dnia dzisiejszego legenda statku widma, parowca Baychimo jest dobrze znana w ś r ó d eskimosó w , zamieszkujących tamte tereny. D uż o z nich widuje okrę t podczas swych koczowniczych podró ż y . W e wrześniu 1935, b ył widziany u wybrzeż y Alaski. Zawsze unikał rozgniatających s ił lodu i przeż y ł najgorsze burze polarne. Natura okazał a s ię niezdolna b y unicestwić okrę t , ale i c złowiek b ył jednocześnie bezradny, b y przeją ć nad nim kontrolę .
W listopadzie 1939 roku, pewien kapitan Hugh Polson dostrzegł okrę t Baychimo w znacznej odległ o śc i o d jego statku. Kry lodowe jednak nie pozwolił y m u n a podjęcie czynnośc i ratunkowych.
P o roku 1939, Baychimo b ył widywany wiele razy, g ł ównie przez eskimosó w , ale czasami przez białych odkrywcó w , kupcó w i pilotó w . Zawsze zdoł a ł u jś ć jakimkolwiek interwencjom, dryfują c samotnie i bez z ałogi.
W marcu 1962 roku, m ał a grupa eskimosó w zauważ y ł a g o ponownie podczas p oło wó w . P ły ną ł odważnie daleko o d wyludnionej linii brzegowej morza Beafort. Jeszcze raz nie b ył o żadnego sposobu schwytania g o, w ię c pozostawili rdzewiejąc y, bezzałogowy okrę t dryfując y k u nieznanemu.
Ostatnie zarejestrowane widzenie wydarzył o s ię w 1969 roku, 3 8 lat o d kiedy pozostał opuszczony.
N a początku lat 9 0 -tych, przedstawiciel Przedsiębiorstwa Handlowego Hudson z centralą w Winnipeg, oznajmił , i ż nie m ożn a jednoznacznie określ ić , czy Baychimo nadal unosi s ię n a wodach. Wydaje s ię bardzo prawdopodobne, ż e parowiec nadal żegluje, niczym szary duch, k tór y odmawia wejścia n a pokła d i nie chce w róc ić pod kontrolę c złowieka.
Ź r ó d ł o : < a href= "http: / /www.dziwnyswiat.com/ " target= "_blank" >http: / /www.dziwnyswiat.com/ < / a >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Deidarette
Paladyn

Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fabianów...wśród pól łąk i lasów ;))
|
Wysłany: Sob 8:48, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
c oś a 'l a historia Mary Celeste. .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|